Niezależni twórcy gier na potęgę korzystają z AI. Tona dem ze Steam Next Fest powstała z pomocą sztucznej inteligencji

Steam Next Fest zostało pomyślane jako okazja do zaprezentowania światu wersji demonstracyjnych wciąż powstających gier. Tegoroczna edycja wydarzenia obfituje jednak w setki tytułów, w których stworzeniu swoje wirtualne palce maczała sztuczna inteligencja.

Steam
Steam
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Na problem, o ile określenie takim mianem zaistniałej sytuacji jest zasadne, zwrócił uwagę Ben Sledge z redakcji PCGamesN. Jak słusznie zauważył, przeszło 500 wersji demonstracyjnych udostępnionych z okazji tegorocznej odsłony Steam Next Fest posiada adnotację, że zostało wykreowane w mniejszym lub większym stopniu przy pomocy sztucznej inteligencji. Często ślady obecności AI były aż nadto wyraźne – a to model postaci wyglądał nieco nienaturalnie, a to gdzieś w tle widoczny był niezrozumiały dla nikogo napis. Przykładów takich sytuacji jest multum, niemniej czasem wykorzystanie pomocy algorytmów było bardziej dyskretne i zdradzała je jedynie adnotacja na stronie produktu, zamieszczona tam zgodnie ze wprowadzonymi przez Steama zasadami.

Steam zalany demami gier stworzonych z pomocą AI

Zacznijmy od tego, że skorzystanie z pomocy sztucznej inteligencji samo w sobie nie jest niczym złym. Samotni twórcy, którzy odpowiadają za stworzenie każdego aspektu swojego dzieła, często nie mają mocy przerobowych lub czasu, aby dopieścić wszystkie elementy gry. AI jest w stanie nieco ich odciążyć, ułatwiając pracę i pozwalając skupić się na tym, co jest najbardziej istotne. Problem pojawia się w momencie, gdy dany tytuł jest w zasadzie zlepkiem wygenerowanych przez algorytmy assetów, które zostały ze sobą sklejone bez większego ładu i składu.

Nie wszyscy deweloperzy postanowili jednak uciekać się w skrajność. Dla przykładu, twórcy Cloudheim przyznali się, że korzystali z AI, niemniej technologia podobno znalazła główne zastosowanie w kontekście wewnętrznej komunikacji w studiu. Akapit niżej znajdziemy jednak następujący ustęp, który to już może wzbudzić nieco wątpliwości:

Nasi deweloperzy mogą zdecydować się na wykorzystanie sztucznej inteligencji generatywnej w ramach iteracyjnego procesu eksploracyjnego, ale decyzja o tym, jak i kiedy to zrobić, należy do poszczególnych osób, a produkt końcowy zawsze odzwierciedla kreatywność i ekspresję naszego zespołu programistów.

CloudheimStrona produktu na Steamie

Z zebranych przez Sledge'a z PCGamesN informacji wynika, że w przeważającej większości sztuczna inteligencja była wykorzystywana do opracowywania materiałów marketingowych oraz treści zapełniających strony produktów na Steamie. Nie brak jednak produkcji, w których AI pełniła rolę grafika, dźwiękowca, lektora, tłumacza, scenarzysty, programisty, a nawet, co najbardziej kłuje w oczy, głównego pomysłodawcy. Niektórzy developerzy nie pokusili się nawet o pobieżną weryfikację tekstów wyplutych przez maszynę, przez co już nawet opisy poszczególnych tytułów brzmią podejrzanie.

Trudno nie odnieść wrażenia, że wraz z upływem czasu coraz więcej osób będzie sięgało pomoc ze strony AI. Tyczy się to nie tylko twórców gier, ale również przedstawicieli wielu innych branż – od finansów po medycynę. Sztuczna inteligencja potrafi ułatwić realizację wielu zadań, niemniej jej nadużywanie staje się prawdziwą plagą, której pełnych skutków jeszcze nie poznaliśmy i, miejmy nadzieję, nigdy nie będziemy mieli okazji poznać.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie