o1‑pro to najdroższa propozycja ze stajni OpenAI. Czy jest warta swojej ceny?
Altman i spółka utrzymują, że w parze z wysoką ceną o1-pro idzie potężna wydajność rzeczonego modelu sztucznej inteligencji.
Sztuczna inteligencja nie jest tanią zabawą, o czym coraz dotkliwiej przekonuje się OpenAI, a co za tym idzie – użytkownicy technologii rzeczonego przedsiębiorstwa. Jego nowy twór, o1-pro, jest potężniejszą wersją rozumującego modelu o1, to zaś przekłada się na zwiększony pobór mocy przy przetwarzaniu żądań. Jako że rachunki nie opłacą się same, Sam Altman i reszta ekipy byli zmuszeni zażądać za dostęp do swojego dzieła całkiem pokaźnych kwot.
o1-pro tanie nie jest
Cena o1-pro została uzależniona od wykorzystanej liczby tokenów, z kolei w przypadku modeli specyficznych dla danych narzędzi, pobierana jest opłata za każde ich wywołanie. Za każdy zużyty milion tokenów wejściowych (czyli ok. 750 000 słów), przyjdzie nam zapłacić 150 dolarów. W przypadku tokenów wyjściowych cena jest jeszcze wyższa, bo wynosi 600 zielonych za każdy milion. W obu przypadkach kwoty są dziesięciokrotnie wyższe od tego, co należy zapłacić za standardowy model o1, pozbawiony "pro" w nazwie.
Największą bolączka wspomnianego modelu okazuje się jednak nie jego cena, a ograniczona dostępność. Otóż skorzystać z o1-pro na ten moment mogą jedynie developerzy, którzy zdążyli wysupłać ze swoich portfeli co najmniej 5 tys. dolarów na usługi API OpenAI. Amerykanie obstają przy przekonaniu, że wysoka jakość oraz wydajność oferowanego przez nich rozwiązania stanowi wystarczającą zachętę do tego, aby najbardziej wymagający spośród użytkowników zdecydowali się rozstać z kilkoma banknotami o dużym nominale.
A mimo to rzeczona "wysoka wydajność" o1-pro pozostaje kwestią mocną dyskusyjną. Co prawda model ten wypada naprawdę nieźle we wszelkiej maści benchmarkach, tak różnica pomiędzy nim a standardom o1 nie jest ogromna. Biorąc przy tym pod uwagę, że wersja pro kosztuje 10 razy więcej, nie dziwi to, że wiele osób postanowiło zostać przy nieco słabszej, acz wciąż potężnej, a zarazem mniej bolącej portfel, sztucznej inteligencji.