Prace nad lądownikiem Blue Moon trwają. Kiedy będzie gotowy?
Blue Origin pochwaliło się, że prace nad lądownikiem Blue Moon MK2 trwają w najlepsze, zaprezentowano nawet ilustrację przedstawiającą prototypowy transportowiec.
Podczas swojego wystąpienia w trakcie majowego Konsorcjum Innowacji Powierzchni Księżyca, John Couluris z Blue Origin podzielił się informacjami nt. postępów w pracach nad nowym lądownikiem księżycowym, który ma zostać wykorzystany w ramach misji Artemis V.
Blue Origin Blue Moon MK2
Gwiazdą przeprowadzonej przez Blue Origin prezentacji został transportowiec mający stanowić wsparcie dla lądownika Blue Moon MK2 (ewentualnie Mark 2, bo pod taką nazwą również jest znany). Początkowo za stworzenie projektu miały być odpowiedzialne zewnętrzne firmy, współpracujące z Blue Origin w ramach programu "National Team", niemniej przedsiębiorstwo założone przez Jeffa Bezosa postanowiło przejąć pałeczkę i przeprowadzić większość prac samodzielnie.
Wedle słów wspomnianego już Johna Coulurisa, transportowiec znacznie zmienił się na przestrzeni minionych lat i odbiega od tego, co firma początkowo planowała wybudować. Założenia pojazdu jednak się nie zmieniły, a cel jego istnienia jest jasny – przejmowanie ładunku ciekłego wodoru i tlenu z orbity okołoziemskiej i dostarczanie ich na "niemal prostoliniową orbitę halo wokół Księżyca", gdzie trafią do lądownika Blue Moon. Dzięki temu on będzie mógł wylądować na Srebrnym Globie, a Blue Origin – odtrąbić sukces.
Jak donosi serwis Space News, plan zakłada wysłanie transportowca na niską orbitę okołoziemską na pokładzie rakiety New Glenn, następnie pojazd zostanie zatankowany z wykorzystaniem nadmiaru paliwa górnych stopni wspomnianej rakiety. Ciekawostką jest, że zarówno górny stopień New Glenn, jak i transportowiec, będą korzystać ze zbiorników o średnicy siedmiu metrów. Blue Origin uzasadnia tę decyzję tym, że eliminuje to potrzebę tworzenia osobnych zbiorników na zamówienia dla każdego z pojazdów i zamiast tego pozwala skorzystać z jednej linii montażowej.
Największym wyzwaniem okazuje się opracowanie technologii pozwalającej na przechowywanie ciekłego tlenu i wodoru przez dłuższy okres. Kluczowy dla tego procesu ma być system "zero-boiloff" (pol. brak wygotowywania) odpowiedzialny za powstrzymanie powstawania strat kriogenicznych wśród tych materiałów pędnych. Jak podsumował to Couluris:
Zawsze słyszymy: "wow, to naprawdę trudne do zrobienia". I to rzeczywiście jest trudne do zrobienia.
Testy już trwają
Dość istotną wiadomością jest zaś to, że pierwszy prototyp został już przygotowany i trafił do termicznej komory próżniowej. Blue Origin zarzeka się, że jeszcze do czerwca pokaże, że opracowana przez nie technologia pozwala utrzymać wodór oraz tlen jako materiały pędne, z kolei przed nadejściem grudnia mają zostać uruchomione testowe jednostki latające.
Mimo wszystko zabrakło informacji na temat konkretnych dat lotów próbnych omawianego transportowca lub samego lądownika Blue Moon MK2. Podczas osobnego wystąpienia, na którym wypowiedział się inny przedstawiciel przedsiębiorstwa, Jacki Cortese, przekazano, że testowe lądowania z wykorzystaniem Blue Moon MK2, zarówno załogowe, jak i bezzałogowe, mają mieć miejsce jeszcze przed końcem dekady, co daje Blue Origin nieco ponad 5 lat na przygotowania i wprowadzenie ostatnich szlifów.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl