Rząd USA zmienia swoje plany co do ograniczenia eksportu nowych chipów AI Nvidii do Chin
Administracja Trumpa zdecydowała się wycofać ze swojego pomysłu po kolacji z udziałem CEO Nvidii, Jensenem Huangiem, który postanowił osobiście pojawić się w Mar-a-Lago.
Eksport układów H20 Nvidii, powstałych specjalnie z myślą o sprzedaży do Chin, miał zostać znacznie ograniczony, a przynajmniej tak do niedawna sądzono. Mimo że chipy powstały w taki sposób, aby nie łamać amerykańskich regulacji i nie klasyfikować się jako produkt o ograniczonej dostępności za oceanem, administracja Donalda Trumpa starała się wymusić na Huangu i spółce wstrzymanie wysyłek ich tworu chińskim przedsiębiorstwom. Politycy zmienili jednak zdanie po rozmowie przeprowadzonej z prezesem wspomnianej korporacji, która miała miejsce w trakcie kolacji we florydzkiej rezydencji Mar-a-Lago.
Nvidia walczy o swoje
Wedle doniesień przedstawionych przez redakcję Reuters, celem udobruchania rządzącej Stanami Zjednoczonych partii, Nvidia zobligowała się do zainwestowania pokaźnych sum w centra danych AI powstające na obszarze USA.
Układy H20 zielonych nieprzerwanie cieszą się ogromną popularnością w Chinach, a składane na nie zamówienia przybrały jeszcze bardziej na sile po debiucie modelu sztucznej inteligencji DeepSeek. Jednymi z największych nabywców technologii Nvidii są takie firmy jak Tencent, ByteDance (właściciel TikToka) oraz Alibaba. Do końca marca bieżącego roku pochodzące z Państwa Środka przedsiębiorstwa zasiliły konta bankowe amerykańskiej korporacji o ok. 16 miliardów dolarów.
Nic więc dziwnego, że Donald Trump, który za Chinami zdecydowanie nie przepada, nosił się z zamiarem wprowadzenia dalszych ograniczeń na eksport chipów AI do rzeczonego kraju, aczkolwiek podobny pomysł padł jeszcze za kadencji Joego Bidena. Posunięcie takie byłoby ogromnym ciosem dla Nvidii, która to zostałaby odcięta od pokaźnego źródła dochodów. Nic więc dziwnego, że Jensen Huang postanowił odbyć poważną rozmowę z politykami i zagwarantować swojej firmie względnie bezpieczną przyszłość. Pytaniem pozostaje, czy administracja Trumpa mimo wszystko nie zmieni zdania, jako że ostatnie miesiące pokazały, że do najbardziej stałych w poglądach ona nie należy.