AktualnościSąd kwestionuje politykę Trumpa względem LGBT. Chodzi o paszporty

Sąd kwestionuje politykę Trumpa względem LGBT. Chodzi o paszporty

Sędzia federalny zablokował pomysł rządzącej aktualnie Stanami Zjednoczonymi administracji. Niebinarni oraz transpłciowi Amerykanie mogą ponownie ubiegać się o paszporty, w które wpisana zostanie wybrana przez nich tożsamość płciowa.

Biały Dom
Biały Dom
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Jak donosi agencja Reuters, sędzia okręgowa Julia Kobick z Bostonu rozszerzyła swój wstępny nakaz z kwietnia, na mocy którego sześć osób transpłciowych oraz tych uznających się za niebinarne mogło uzyskać paszporty ze wpisaną w odpowiedniej rubryce wybraną przez nie płcią. Sędzia uznała, że wprowadzona przez Departament Stanu USA zasada, bazująca na rozporządzeniu wykonawczym Donalda Trumpa, "prawdopodobnie dyskryminowała ze względu na płeć i była zakorzeniona w irracjonalnych uprzedzeniach wobec transpłciowych Amerykanów". Co więcej, uznano, że przepis narusza Piątą Poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych.

Amerykańskie sądy podważają wprowadzone przez administrację Trumpa prawo

Kwietniowe orzeczenie Kobick odnosiło się jedynie do jednostkowych przypadków. Nominowana za czasów Joego Bidena sędzia postanowiła jednak pójść o krok dalej i nadała sprawie status pozwu zbiorowego, co skutecznie uniemożliwiło egzekwowanie przepisów, które uznała za kontrowersyjne. Zdaniem Julii Kobick działania Donalda Trumpa i jego administracji "uniemożliwiają uzyskanie paszportów z oznaczeniem płci zgodnym z tożsamością płciową" osobom niebinarnym, interseksualnym i transpłciowym, a to jest przejawem dyskryminacji.

Działania bostońskiej sędzi spotkały się zarówno z uznaniem, jak i krytyką. Dla przykładu, przedstawicielka rządu USA, Anna Kelly, określiła działania Kobick jako "kolejną próbę nieuczciwego sędziego, aby udaremnić plany prezydenta Trumpa i forsować radykalną ideologię płciową, która przeczy prawdzie biologicznej". Z drugiej strony, lewicowe środowiska przyklasnęły pomysłowi, a Li Nowlin-Sohl, prawniczka reprezentująca powodów w tym sporze, stwierdziła, że jest to "kluczowe zwycięstwo nad dyskryminacją i dla równości wobec prawa".

Od pewnego czasu Departament Stanu ma wymóg, aby podczas składania wniosku o paszport podawana była biologiczna płeć, a nie ta wybrana po narodzinach. Dodatkowo, posiadacz dokumentu mógł zostać sklasyfikowany tylko i wyłącznie jako mężczyzna lub kobieta. Orzeczenie Julii Kobick podważa tę zasadę i nakazała wydawać paszporty, które mają dokładnie odzwierciedlać płeć ich właścicieli.

Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl

Źródło artykułu:Reuters

Wybrane dla Ciebie