Test kart graficznych
Rozdzielczość Full HD wciąż jest standardem. Coraz częściej jednak na biurkach pojawiają się monitory umożliwiające wyświetlanie obrazu w QHD. W naszym laboratorium przetestowaliśmy dziewięć kart graficznych i podpowiadamy, które z nich podołają najnowszym grom, nie rujnując jednocześnie portfela.
Quad High Definition (QHD), czyli 2560x1440, to jedna z trzech najczęściej wystpujących rozdzielczości, będąca następczynią Full HD (1920x1080). Najrzadziej spotykane ekrany oferują zaś rozdzielczość 4K – 3840x2160. Do każdej z nich można dopasować odpowiednie karty graficzne. Najdroższe konstrukcje zapewnią wysoką wydajność niezależnie od monitora, jednakże ich zakup często może okazać się klasycznym przykładem przerostu formy nad treścią. Co z tego, że kupimy kartę GeForce GTX 1080 Ti, skoro wyświetlając obraz na standardowym ekranie Full HD, tak naprawdę nie rozwinie ona skrzydeł? W naszym teście znalazły się więc budżetowe karty, które umożliwią grę w QHD na wysokim poziomie detali grafiki.
Co można kupić?
Kupując kartę graficzną, gracz może zdecydować się na układy dwóch film: Nvidii i AMD. Ta pierwsza wytwarza obecnie cztery główne modele GeForce GTX: 1050, 1060, 1070 i 1080. Ponadto w ramach tych rodzin występują podmodele zapewniające wyższą wydajność i różniące się konfiguracją rdzenia lub pamięci, jak np. wersje Ti. Jeśli chodzi o karty AMD, czyli Radeony, to gracze powinni brać pod uwagę modele RX oznaczone numerami 550, 560, 570 i 580. Oprócz nich można spotkać również najwydajniejsze układy Vega, ale to już zdecydowanie wyższa półka cenowa.
Na szczęście do grania w Full HD wystarczą stosunkowo tanie karty GeForce GTX 1050 i Radeon RX 560 kosztujące ok. 500 zł. Aby zapewnić sobie komfort grania w QHD, należy liczyć się z wydatkiem w przedziale 900–1500 zł w zależności od wersji urządzenia. W tej cenie można kupić modele z układami GTX 1060, a także RX 570 i 580. W naszym laboratorium przetestowaliśmy karty właśnie z tymi GPU. Mając na uwadze zasobność kieszeni przeciętnego użytkownika, nie braliśmy pod uwagę droższych modeli. Jeśli jednak portfel pozwala, można zdecydować się na wydatek rzędu 2 tys. złotych i zaopatrzyć się np. w GeForce’a GTX 1070 lub nawet droższego 1070 Ti. Zresztą dla porównania w podsumowaniu znalazły się też wyniki testów tego ostatniego modelu.
Z kolei fanom układów AMD polecamy karty z GPU Radeon RX Vega 56, który odpowiada ostatniemu z wymienionych GTX-ów – to już jednak koszt ok. 2200 zł. Jeszcze więcej trzeba wydać na karty z chipami GTX 1080 i Vega 64. Ceny zaczynają się od 2500 zł, ale można być pewnym, że dzięki takiemu sprzętowi pogramy nawet w rozdzielczości 4K.
Z czym pograć w QHD?
Nie chcąc namawiać naszych czytelników na popadanie w długi kosztem karty graficznej z górnej półki, skupiliśmy się na kartach we wspomnianym wcześniej średnim przedziale cen. Spora rozpiętość (ponad 500 zł różnicy między najtańszym a najdroższym urządzeniem) wynika, rzecz jasna, z istotnych różnic – pomiędzy kartami nie tylko różnych producentów, ale i w obrębie produktów sygnowanych tą samą marką. Dwie karty GTX 1060 mogą znacznie odbiegać od siebie wydajnością. Wynika to zarówno z fabrycznego podkręcenia układu graficznego, jak i różnic w budowie chipów. W modelach z 3 GB stosowana jest nieco ograniczona wersja GPU w porównaniu do tej, która trafia do kart mających 6 GB pamięci. Do tego w zależności od modelu różnice w taktowaniu bazowym rdzenia mogą sięgać nawet 100 MHz. Karty różnią się też od siebie ilością i szybkością pamięci. Czasem też prędkość pamięci jest wyższa o 1 Gbps od przeciętnej, wynoszącej 8 Gbps. Koniec końców wszystkie te ulepszenia mogą dać nawet 20 kl./s różnicy między urządzeniami w przypadku Wolfensteina II.
Jako że każdy producent stosuje własne chłodzenie, mogą pojawić się różnice w liczbie wentylatorów czy skuteczności odprowadzania ciepła. Właścicieli niewielkich obudów ITX ucieszy fakt istnienia modeli niskoprofilowych – te wyraźnie krótsze karty na ogół są jednak nieco droższe od swych pełnogabarytowych odpowiedników. Słowem – jest w czym wybierać i każdy właściciel monitora QHD powinien znaleźć coś dla siebie.
Kompromisowy poziom detali
Procedura testowa PC Formatu zakłada, że wydajność kart graficznych sprawdzamy, stosując predefiniowany poziom grafiki, który został opisany przez twórców danej gry jako wysoki. Szczegółowe parametry obrazu można na ogół znaleźć i zmodyfikować w menu dla zaawansowanych lub znajdują się one wewnątrz ogólnych ustawień. Warto się zapoznać z dostępnymi w każdej grze opcjami, ponieważ ich modyfikacja może przynieść zauważalny wzrost wydajności.
Posłużmy się przykładem gry Śródziemie: Cień wojny. W przypadku karty graficznej Zotac GeForce GTX 1060 Amp! Edition+ tytuł działa w rozdzielczości QHD na wysokim poziomie detali grafiki z szybkością 54 klatek na sekundę. Twórcy założyli, że w ramach wysokiej jakości grafiki antyaliasing jest domyślnie włączony. AA to wygładzanie krawędzi, dzięki któremu obiekty nie wyglądają jak postrzępione. Mechanizm ten znacząco poprawia jakość obrazu wyświetlanego w niższej rozdzielczości, im jednak ta jest wyższa, tym efekt staje się mniej zauważalny. Naszym zdaniem podczas grania w QHD warto pokusić się o wyłączenie antyaliasingu. Zabieg ten w Cieniu wojny zwiększył płynność animacji o 6 kl./s.
Możemy też spróbować zmniejszyć poziom innych parametrów. Dobrym kandydatem jest okluzja otoczenia. Ustawienie to odpowiada za realistyczny wygląd cieni, potrafi jednak wyraźnie spowolnić prędkość animacji. Wyłączenie tej opcji przynosi zysk rzędu 7 kl./s. Oszczędności możemy szukać również w teselacji. Jest to proces polegający na zwiększaniu geometrycznej złożoności obiektów. W wielu grach wzrost wydajności przynosi również np. redukcja dystansu renderowania obiektów, przede wszystkim roślin. Grafika po takim zabiegu nie wygląda jednak naturalnie.
W tabelce umieszczonej obok znajdują się wyniki testów wydajności w zależności od różnych ustawień. Zachęcamy do eksperymentowania we własnym zakresie, również w innych grach. Jak widać, idąc czasami na niewielki kompromis, można zachować piękno gry, zyskując przy tym kilka klatek, co przełoży się na większy komfort rozrywki.
Podsumowanie testu
Przetestowaliśmy dziewięć kart w cenach od 899 do 1450 zł. Do redakcji trafiły zarówno urządzenia niewiele odbiegające od referencyjnych odpowiedników, jak i o parametrach znacznie zmodyfikowanych. Wszystkie zostały sprawdzone przy użyciu dziesięciu gier, z których znaczna część to nowości. Niektóre użyte przez nas tytuły miały premierę tydzień przed przeprowadzeniem testów. W momencie, gdy pojawią się większe łatki, może to rzutować na powtarzalność wyników. Redakcja dołożyła jednak wszelkich starań, by karty zostały przetestowane na tych samych wersjach poszczególnych tytułów. Pozostałe gry są już starsze. Jednakże równocześnie są to wyjątkowo cenione przez graczy pozycje – Wiedźmin 3 jest tutaj najlepszym przykładem. Tak zróżnicowany dobór gier pozwolił ocenić karty nie tylko pod kątem ogólnej wydajności. Mogliśmy też sprawdzić, jak układy graficzne radzą sobie z nowoczesnymi bibliotekami, jak DirectX 12 i Vulkan.
Ostry bój
Na podium stanęły karty GeForce GTX 1060 wyposażone w 6 GB pamięci. Nie jest to niespodzianką. Chipsety umieszczone w tych urządzeniach mają inną konfigurację od wyposażonych w 3 GB pamięci krewniaków o tej samej nazwie. W mocniejszej wersji chipsetu GTX 1060 znajduje się 1280 jednostek cieniujących i 80 teksturujących, tańsza, a zarazem mniej wydajna jego odmiana ma ich odpowiednio 1152 i 72. Czy w praktyce czyni to wielką różnicę w wydajności? Ze względu na różne zegary rdzeni i przepustowość pamięci nie możemy bezpośrednio porównać obydwu przetestowanych kart Zotaca. Znamienne jednak jest, że wersja 3 GB zauważalnie ustępuje wydajnością również pozostałym kartom GTX 1060 z pamięcią o przepustowości 8 Gbps, np. urządzeniu firmy MSI.
Na tle kart z chipsetami Nvidii urządzenia AMD wypadają gorzej. Porażka? Nie do końca. Ostatni w naszym zestawieniu Sapphire Radeon RX 570 ITX Pulse 4 GB to bardzo interesujący produkt – i to z kilku względów. Jeśli popatrzeć tylko na ocenę końcową cena/jakość, to plasuje się na podium. Ogólna wydajność karty nie zachwyca, jednakże ta całkiem skutecznie walczy o nabywcę atrakcyjną ceną. Ma też asa w rękawie: bardzo dobrze radzi sobie z Wolfensteinem II. Osiągi Sapphire’a są porównywalne z Zotakiem GeForce GTX 1060 Amp! Edition+. Związane jest to z faktem, że ta gra obsługuje API Vulcan. Jest to promowane przez AMD środowisko programistyczne, które umożliwia bezpośrednie wydawanie rozkazów procesorowi graficznemu, co przekłada się na zwiększoną wydajność. Z tej możliwości korzystają też najnowsze karty Nvidii, skąd więc tak drastyczna przewaga Radeonów? Najprawdopodobniej chodzi o przeprowadzanie obliczeń z szesnastobitową precyzją, czyli o połowę niższą od trzydziestodwubitowej normy. Radeony wykonują je dwukrotnie szybciej niż GeForce’y.
Wiadomo, że w przypadku Wolfensteina II potrafią to karty z rodziny Vega. Wszystko wskazuje jednak na to, że i starsze Polarisy robią użytek z tej metody. Z całej tej sytuacji wynika, że Radeony mogą sobie pozwolić na więcej – ale niestety tylko w ściśle określonych przypadkach. Jeśli ktoś chce mieć kartę, która zapewni stabilne i wysokie osiągi niezależnie od tytułu, nieznacznie lepszym wyborem jest zakup GeForce’a.
Co kupić?
Wśród kart graficznych ze średniego segmentu najwydajniejsze są GTX-y 1060 6 GB. Radeon RX 580 nieznacznie im ustępuje, jednakże widać, że ma przewagę w Wolfensteinie II.
Opisy wybranych kart graficznych
1. miejsce - Zotac GeForce GTX 1060 Amp! Edition+
Szukając tej karty, należy skorzystać z oznaczenia producenta ZT-P10600G-10M. W sprzedaży są również inne modele o podobnej nazwie i nietrudno o pomyłkę. Ten jednak wyróżnia się bardzo wysoką wydajnością. Pozwala zagrać niemal w każdą grę przy wysokich ustawieniach jakości obrazu. Karta jest cicha pomimo tego, że pod znacznym obciążeniem nagrzewa się bardziej niż produkty konkurencji. Trzeba również docenić 5 lat gwarancji, które otrzymujemy po rejestracji na stronie producenta.
- Najlepsza wydajność
- Atrakcyjna cena
- 5 lat gwarancji
- Dość duża temperatura rdzenia pod obciążeniem
2. miejsce - Asus ROG Strix GeForce GTX 1060 06G Gaming
Karta, która tylko o włos ustępuje zwycięzcy testu. Zapewnia niemal taką samą wydajność. Cechuje się jednak lepszą kulturą pracy, gdyż rdzeń osiąga pod obciążeniem temperaturę niższą o 10 stopni C. Zapotrzebowanie na moc jest nieco większe w stanie spoczynku. Mamy też do dyspozycji mniej złącz wideo, choć nawet te pozwalają podłączyć kilka ekranów. W porównaniu ze zdobywcą pierwszego miejsca w teście okres gwarancyjny jest o 2 lata krótszy. Jest to jednak i tak więcej, niż oferują pozostali producenci.
- B. wysoka wydajność
- Dobra kultura pracy
- 3 lata gwarancji
- Nieco niższa wydajność niż w przypadku zwycięzcy
3. miejsce - Inno3D GeForce GTX 1060 iChill X3 6 GB
Podium zamyka karta, która poradziła sobie nieco gorzej z Wiedźminem 3, gorsze rezultaty uzyskała także w wymagającym teście w Total War: Warhammer II. Nie zmienia to jednak faktu, że iChill X3 pozwala cieszyć się swobodną grą w rozdzielczości QHD w każdym innym przypadku. Karta jest bardzo wydajnie chłodzona – uzyskała najlepszy wynik w testach. Bogate jest również wyposażenie dodatkowe: w opakowaniu oprócz urządzenia znajdziemy m.in. podkładkę pod mysz. Minusem jest brak wsparcia w języku polskim.
- Wysoka wydajność
- Najlepsza w testach kultura pracy
- Brak wsparcia w języku polskim
6. miejsce - Zotac GeForce GTX 1060 3 GB Amp! Edition
Najlepsze urządzenie w kategorii jakość/cena. Karta ta ma bardzo atrakcyjną cenę, bo kosztuje o ponad 500 złotych mniej od zwycięzcy testu. Zapewnia jednak wydajność, która pozwala swobodnie grać w sporą część gier w rozdzielczości QHD. Tam, gdzie potrzeba większej wydajności, wystarczy wprowadzić niewielkie modyfikacje w ustawieniach detali wyświetlanego obrazu, by odzyskać płynność. Również w tym przypadku producent daje 5 lat gwarancji po zarejestrowaniu karty.
- Najtańsza w teście
- Pozwala grać w QHD
- 5 lat gwarancji
- Niska kultura pracy
- Dużo niższa wydajność od kart z podium
Więcej mocy!
Co jednak, gdy nawet osiągi zwycięzcy naszego testu to za mało? W takim wypadku trzeba niestety sięgnąć głębiej do portfela. Dobrym krokiem może okazać sią wybór karty Radeon RX Vega 56, GeForce’a GTX 1070 lub jeszcze lepiej GTX 1070 Ti, który pojawił się jako „zielona” odpowiedź na konstrukcję „czerwonych”. Ostatni z wymienionych niedawno miał premierę i również trafił do redakcji. W tabeli obok przedstawiamy rezultat testu. Karta Zotac GTX 1070 Ti Amp! Extreme dla bezpośredniego porównania wydajności została przez nas przetestowana według tej samej procedury. Oceny zostały również obliczone według tych samych kryteriów. Czy takie osiągi są warte dołożenia 650 zł do kwoty, którą trzeba zapłacić za urządzenie z pierwszej lokaty w teście PC Formatu? Na to pytanie każdy z czytelników musi odpowiedzieć sobie sam.