Test phabletów - gdy 5 cali to za mało

Mianem phabletu określane są smartfony o przekątnej ekranu większej niż 5 cali, ale mniejszej niż 7 cali (powyżej tej granicy zaczyna się świat tabletów). Ich odbiorcami są użytkownicy, którzy potrzebują dużego ekranu, ale jednocześnie nie chcą nosić ze sobą dwóch osobnych urządzeń.

Modę na phablety zapoczątkował Samsung, który we wrześniu 2011 wprowadził do sprzedaży pierwsze urządzenie z serii Note. Tamten phablet miał ekran o przekątnej „zaledwie” 5,3 cala, czyli o 0,3 cala większy niż największe współczesne smartfony. Wówczas Note uznawany był za urządzenie gigantyczne. Tymczasem największy obecnie dostępny phablet ma ekran o ponad cal większy. Tak duże urządzenie wymusza zmianę podejścia do sposobu jego obsługi i przenoszenia.

Do korzystania z phabletu trzeba zaangażować obie ręce. Jedynie osoby o dużych dłoniach i długich palcach mogą dosięgnąć wszystkich rejonów ekranu. Dodatkowo phablet jest od 70 do 100 gramów cięższy od zwykłego telefonu i szybciej męczy trzymającą go dłoń. Podczas pisania na klawiaturze ekranowej najwygodniej użyć widoku poziomego.

Duży ekran zapewnia komfort korzystania z urządzenia. Największe różnice w stosunku do smartfonu widać podczas używania przeglądarki internetowej, gdy cała strona tytułowa portalu internetowego mieści się na ekranie bez konieczności powiększania czy przewijania widoku. Znacznie wygodniejsza niż na smartfonie jest praca z dokumentami, ale jeśli dotychczas używałeś w tym celu tabletu, będziesz musiał przyzwyczaić się do mniejszych elementów interfejsu i klawiatury. Dzięki dużemu ekranowi phablet zwiększa też doznania płynące z oglądania filmów i grania w mobilne gry. Przekątna 6 cali jest identyczna z tą spotykaną w czytnikach e-booków. Nie dziwi więc, że phablet doskonale spisuje się także w tej roli. Na dodatek w przeciwieństwie do e-booków wyświetla kolory.

Duży ekran może też być przeszkodą. Szczególnie podczas wykonywania czynności typowych dla telefonu – wybierania numeru, pisania SMS-ów, odbierania połączeń. Odruchowo chcesz w takich sytuacjach użyć tylko jednej ręki. Można to zrobić, ale należy dobrze chwycić urządzenie, aby nie wypadło z dłoni. Samo prowadzenie rozmów za pomocą tak dużego smartfonu nie jest szczególnie kłopotliwe, choć phablet troszkę ciąży w dłoni. Także wykonywanie zdjęć za jego pomocą wydało nam się lekko utrudnione w stosunku do fotografowania smartfonem.

Phabletu nie schowasz do kieszeni spodni. Lepsza będzie wewnętrzna kieszeń marynarki lub kurtki. Możesz też kupić etui chroniące ekran i przenosić phablet w plecaku lub torbie. Aby mieć dostęp do funkcji telefonicznych bez wyjmowania urządzenia, posłuż się słuchawką bluetooth z mikrofonem.

Jeszcze kilka miesięcy temu phablety były urządzeniami ekskluzywnymi, które kosztowały powyżej 2000 zł. Dzięki poszerzeniu oferty o nowe marki i modele możesz obecnie kupić phablet za mniej niż 1000 zł. Do porównania wybraliśmy jeden z takich modeli – Go- Clever Fone 570Q, urządzenie ze średniej półki – Huawei Ascend Mate, oraz drogi phablet Sony Xperia Ultra Z. Taki dobór pozwolił sprawdzić, jakich parametrów i funkcji można się spodziewać w każdej z grup cenowych.

Określenie „przerośnięty smartfon” idealnie oddaje wygląd phabletów. Zarówno kształt obudowy, jak i rozmieszczenie przycisków i portów jest bardzo podobne do znanego ze smartfonów. Drobne różnice, jak np. umieszczenie przycisków głośności w dolnej połowie wysokości urządzenia (Sony), ma na celu utrzymanie wygody użytkowania mimo zwiększenia gabarytów urządzenia.

GoClever – najmniejsze z testowanych urządzeń (przekątna 5,7 cala) – jest jednocześnie najcięższe (222 gramy) i najgrubsze z trójki. Jego obudowa czerpie wiele z trzeciej i czwartej edycji Samsunga Galaxy S. Jest wykonane w całości z błyszczącego plastiku, a pod ekranem znajdują się podświetlane przyciski dotykowe. Niestety, podświetlenie szybko wygasa, więc często trzeba szukać przycisków „na ślepo”. W obudowie urządzenia chowany jest wygodny stylus. Zastosowanie, jakie znaleźliśmy dla GoClever, to pisanie odręczne (ewentualnie rysowanie). Precyzja ekranu jest wystarczająco wysoka, aby nie było konieczności używania stylusa w innych sytuacjach.

Projekt i wykonanie ogromnego (6,4 cala) phabletu Sony to małe arcydzieło. Urządzenie ma zaledwie 7 mm grubości, a obudowa spełnia normę wodoszczelności i odporności na brud IP58. Wszystkie porty z wyjątkiem słuchawkowego przykrywają wodoszczelne zaślepki, a tylna ścianka urządzenia jest przykryta taflą szkła. Niestety, ten element szybko się brudzi i, co gorsza, łatwo rysuje.

Trzeci z testowanych phabletów pod względem rozmiaru plasuje się pośrodku (6,1 cala) testowanych i jest z nich najlżejszy (198 gramów). Także w tym urządzeniu część portów jest zaślepiona. Natomiast tył obudowy został pokryty szorstkim przyczepnym materiałem. Dużą wadą wykonania jest wystający obiektyw aparatu. Skutkiem jest bujanie się telefonu na boki, gdy używa się go na płaskim blacie (co bywa konieczne częściej niż w wypadku smartfonu).

Phablety Sony i Huawei wyświetlają obraz o podobnej, bardzo dobrej, jakości. Ekran chińskiego urządzenia ma troszkę wyższy kontrast, co uwidacznia się w żywszych kolorach. Natomiast wyświetlacz w urządzeniu Sony charakteryzuje znacznie wyższa rozdzielczość (Full HD w porównaniu do HD), a co za tym idzie, wyższa ostrość i czytelność elementów interfejsu. Sony udało się też wyeliminować problemy z kątami widzenia ekranu, występujące w wyświetlaczach tej firmy.

W porównaniu do dwóch wymienionych urządzeń wyświetlacz GoClever zapewnia obraz o dużo niższym kontraście, ale tej samej rozdzielczości co Huawei (przy wyższej gęstości pikseli). Kolorystyka obrazu jest lekko wyblakła, ale kąty widzenia są dobre.

Smartfon za blisko 3000 zł powinien zapewniać rekordową wydajność – gwarantuje ją phablet Sony. Urządzenie uzyskało maksymalną notę w dwóch z trzech testów wchodzących w skład benchmarka 3D Mark, badającego wydajność w grach. Rekordowy wynik zanotowaliśmy także w aplikacji AnTuTu 4, która mierzy wydajność procesora, pamięci RAM i pamięci flash – patrz wykres. Z dwóch pozostałych urządzeń wydajniejszy jest model Huawei, choć w niektórych testach (np. Epic Citadel) znaczącą przewagę ma GoClever.

Mimo dużych różnic w wydajności wszystkie trzy urządzenia bardzo płynnie wyświetlają animacje interfejsu. Brak też spowolnień podczas codziennego używania phabletu.

Jak pokazał nasz test, droższe modele phabletów bardzo długo pracują bez ładowania. Jest to czas średnio o jedną trzecią dłuższy niż w smartfonach ze średniej półki cenowej i ponad dwukrotnie dłuższy niż w tanich 7-calowych tabletach. Tak dużą niezależność od źródeł zasilania docenią osoby, które dużo podróżują, lubią wykorzystywać smartfon jako odtwarzacz filmów lub często grają w mobilne gry.

Wszystkie urządzenia w teście działają pod kontrolą Androida w wersji 4.2, a interfejs systemu ma kilka dodatkowych funkcji, które ułatwiają korzystanie z dużego ekranu (nie dotyczy urządzenia GoClever). W phablecie Huawei jest to np. możliwość wyświetlenia zmniejszonej wersji klawiatury ekranowej, którą można obsługiwać jedną ręką. Innym udogodnieniem jest menu pozwalające np. szybko zmieniać profile dźwiękowe, ustawienia jasności i czas uśpienia urządzenia. Phablet Huawei i urządzenie Sony są wyposażone w miniaplikacje, które można otwierać w oknie. Jest ich jednak niewiele i nie udało nam się pobrać dodatkowych pozycji.

Naszym zdaniem tego typu funkcji przygotowanych z myślą o dużym ekranie powinno się znaleźć znacznie więcej w testowanych urządzeniach. Razi też niewykorzystany potencjał komend głosowych w urządzeniach Huawei i GoClever.