Test słuchawek bezprzewodowych do smartfona

Zalety słuchawek BT

• Wygodne w używaniu
• Występują w wielu wersjach
• Pozwalają sterować odtwarzaniem
• Umożliwiają prowadzenie rozmów

Kupując słuchawki bezprzewodowe, nie musisz ograniczać się do małych konstrukcji dousznych czy dokanałowych. Choć nie ma w tej grupie zbyt wielu modeli z dużymi nausznikami zakrywającymi całe uszy, bardzo popularne są słuchawki nauszne przylegające do małżowin. To bardzo dobry kompromis między gabarytami a jakością dźwięku i izolacją od hałasu otoczenia. Tego typu słuchawki często mają składaną konstrukcję, dzięki czemu zajmują mniej miejsca w plecaku czy torbie.

Drugie, bardzo popularne rozwiązanie to małe słuchawki na pałąku biegnącym z tyłu głowy, czasem opierającym się na karku. Takie urządzenie najlepiej przymierzyć przed zakupem, bo konstrukcje pałąków bywają bardzo różne – nie każdy model będzie pasował na każdą głowę. Słuchawki o tej konstrukcji często są dedykowane sportowcom, którzy słuchają muzyki w trakcie treningów, np. biegania. Z tego względu urządzenia wyposażone są w obudowę odporną na zalanie potem i deszczem oraz odblaskowe elementy.

Ostatnia opcja to słuchawki dokanałowe bez pałąka, mocowane bezpośrednio w uchu za pomocą silikonowych wkładek. Nie różnią się bardzo od przewodowych modeli tego typu. Zazwyczaj mają pilot z przyciskami i mikrofonem umieszczony na kablu łączącym słuchawki. Popularnym dodatkiem są magnesy spinające słuchawki niczym naszyjnik.

Słuchawki wyposażone są w przyciski służące do obsługi odtwarzacza muzycznego w smartfonie. Możesz zatrzymywać i startować muzykę, przewijać listę odtwarzania, a czasem sam utwór. Za pomocą klawisza odbierzesz lub odrzucisz połączenie przychodzące. Głos rozmówcy usłyszysz w słuchawkach, a twoje wypowiedzi zarejestruje mikrofon umieszczony w słuchawkach lub na pilocie. W przypadku większości modeli możesz wykorzystać wbudowany mikrofon do wydawania poleceń głosowych.

Bezprzewodowe słuchawki trzeba co jakiś czas naładować. Większe modele – szczególnie nauszne – mają więcej miejsca na akumulator, dlatego bez ładowania mogą działać nawet kilkadziesiąt godzin. Małe słuchawki, np. dla osób aktywnych, mogą pracować bez ładowania raptem kilka godzin (zazwyczaj od 3 do 6). Czas ładowania słuchawek waha się od 90 do 360 minut.

Drugie ograniczenie to zasięg technologii komunikacji bezprzewodowej Bluetooth, którą słuchawki wykorzystują do łączenia się z odtwarzaczem. W tej klasie urządzeń wynosi on 10 metrów, ale w praktyce bywa z tym różnie. Spotkać można słuchawki, które mają problemy z poprawnym komunikowaniem się z telefonem noszonym w kieszeni spodni. Z kolei inne modele cechuje zasięg nawet powyżej 20 metrów. Ma to związek z rozmiarami zastosowanej anteny – duże słuchawki nauszne zazwyczaj działają na większym dystansie niż małe modele douszne. Jeśli moc sygnału Bluetooth jest poprawna, to w brzmieniu muzyki nie usłyszysz żadnych zakłóceń. Spadek jakości sygnału objawia się przerwami w transmisji.

Słuchawek bezprzewodowych najczęściej będziesz używać w ruchliwym i hałaśliwym otoczeniu. Pożądaną cechą jest więc dobra izolacja od dźwięków zewnętrznych oraz dobre przenoszenie niskich tonów (basów), są to bowiem zakresy, które najłatwiej giną w gwarze ulicy. Naturalnym odruchem jest w takim przypadku podniesienie głośności w słuchawkach, wówczas jednak uszy słuchacza atakują nieprzyjemne, głośne dźwięki z górnych zakresów.

Osoby słuchające muzyki podczas biegania czy jazdy na rowerze powinny poświęcić izolację od otoczenia na rzecz bezpieczeństwa. Dlatego słuchawki dla aktywnych przepuszczają hałas ulicy, co pozwala uniknąć nieszczęśliwego wypadku.

Apple jako pierwszy producent smartfonów zrezygnował z instalowania w swoich telefonach gniazdka minijack. Klasyczne słuchawki można podłączyć tylko przez niestandardowy port ładowania, używając dedykowanej przejściówki. Oczywiście nie dotyczy to słuchawek Bluetooth, które z najnowszym iPhonem 7 działają bez przeszkód. Apple przygotowało także własne słuchawki bezprzewodowe, które charakteryzuje całkowity brak przewodów między głośnikami. Korzystają też z autorskiego standardu komunikacji.

Jeśli szukasz słuchawek bezprzewodowych do użytku w domu, zainteresuj się modelami ze stacją dokującą (A). Takie urządzenie podłączysz do odtwarzacza kablem, a transmisja bezprzewodowa będzie odbywała się między stacją a słuchawkami. Zaletą tego rozwiązania jest spory zasięg komunikacji, wynoszący nawet do kilkudziesięciu metrów. Gdy nie słuchasz muzyki, odstaw słuchawki na stację, by ładowały swój akumulator.
Każde słuchawki przewodowe można zamienić w bezprzewodowe za pomocą modułu Bluetooth z wejściem minijack (B). Taki niewielki moduł przypniesz do ubrania lub włożysz w kieszeń. Nie wymaga częstego ładowania, bo ma pojemny akumulator.
Droższe słuchawki Bluetooth bywają wyposażone w system redukcji hałasu otoczenia. Za pomocą szumu generowanego w przeciwfazie do zarejestrowanego hałasu potrafią oczyścić dźwięk docierający do uszu słuchającego. Przystępnym cenowo przykładem takiego rozwiązania są słuchawki Sony ZX550 kosztujące niecałe 400 zł (C).

W teście znalazły się słuchawki we wszystkich możliwych konfiguracjach obudowy – od małych dokanałowych po duże z nausznikami zakrywającymi całe uszy.

Dokanałowy model P1 firmy Lamax wyposażony jest w wykończone aluminium słuchawki z wbudowanymi magnesami oraz duży pilot umieszczony na kablu. Ten element troszkę ciąży przy prawej słuchawce, a w przypadku gwałtownych ruchów głową uderza o policzek. Słuchawki Plantronics i Lenovo mają pałąk biegnący z tyłu głowy, odpowiednio, elastyczny i bardzo sztywny. Ciekawa jest konstrukcja urządzenia LG. Pałąk słuchawek spoczywa na karku, a słuchawki umieszczono na końcach przewodów wysuwanych z pałąka. Jedynie słuchawki firmy Luxa w całości zakrywają uszy – reszta modeli ma nauszniki przylegające do małżowin. Modele Esperanza, Fresh’n’Rebel oraz Rapoo mają składane pałąki.

Tylko obudowa Plantronics jest odporna na zalanie. To urządzenie charakteryzuje dość krótki czas pracy – około 6 godzin. Nie jest to jednak najgorszy wynik, biorąc pod uwagę rozmiar urządzenia oraz to, że niewiele mniejszy model Lamax gra o połowę krócej. Na drugim końcu skali znalazły się słuchawki Panasonic, które mogą grać bez przerwy przez prawie półtorej doby.

Równie duże różnice zauważyliśmy, mierząc zasięg pracy słuchawek. Tu bryluje model Sound Blaster, który gra nawet w odległości 20 metrów od źródła sygnału. Trzy modele (Lamax, Esperanza i Plantronics) nie osiągnęły wyniku gwarantowanego przez technologię Bluetooth. Na szczęście żaden z tych (i innych) modeli nie miał problemu z odtwarzaniem muzyki z telefonu noszonego w kieszeni spodni.

Wszystkie modele słuchawek nausznych mają regulowany, elastyczny pałąk, jednakże w przypadku niektórych urządzeń nacisk na głowę i uszy może być odczuwalny jako zbyt uciążliwy. Szczególnie konstrukcja modelu Panasonic szybko męczy głowę słuchającego. W przypadku modeli dousznych problemem jest zbyt luźne osadzenie słuchawki w uchu – jak w przypadku urządzenia LG – oraz problemy powstające, gdy chcesz używać słuchawek w czapce (dotyczy to urządzeń Plantronics i Lenovo).

O przyjemności korzystania ze słuchawek decyduje też rozplanowanie przycisków na obudowie oraz możliwości, jakie one dają. W naszym teście wyróżniał się model LG. Za pomocą klawiszy możesz przewijać utwory i ich fragmenty, wyciszyć mikrofon, a nawet przełączać się między dwoma trwającymi połączeniami. Słuchawki informują też komunikatem głosowym o stanie naładowania akumulatora, a niektórym komendom towarzyszy wibracja pałąka (można ją wyłączyć). W modelu Plantronics nie do końca wygodna jest regulacja głośności. W Lenovo ciężko wcisnąć klawisz zasilania, gdy słuchawka siedzi w uchu. Przyciski Fresh’n’Rebel i modelu Esperanza charakteryzuje bardzo głośne kliknięcie przenoszone bezpośrednio do ucha. W tym drugim (oraz w modelu Panasonic) panel klawiszy znajduje się na boku prawej słuchawki i korzystanie z niego wiąże się z szukaniem klawiszy po omacku.

W słuchawkach Rapoo i Fresh’n’Rebel niskie tony tak dominują w brzmieniu, że niemal cały dolny zakres muzyki zlewa się w jedno dudnienie. Konieczne jest używanie korektora. Słabe basy charakteryzują grę wszystkich słuchawek dousznych i dokanałowych. Najlepiej wyważone brzmienie mają słuchawki Sound Blaster. Ich charakterystyka nie jest płaska, jak np. w modelu LG, ale lekko basowa. Dodatkowo niskie tony można wzmocnić, wciskając przycisk na obudowie. Taką funkcję mają też słuchawki LG, zmiany między trzema dostępnymi trybami są tu jednak zbyt subtelne.

Zdecydowana większość słuchawek nie ma problemu z zakłóceniami generowanymi przez własną elektronikę. Wyjątkiem są słuchawki Fresh’n’Rebel, które emitują szum o stałym natężeniu. Innym problem dotyczy słuchawek Rapoo, gdzie między odtwarzanymi utworami sporadycznie słyszalne jest lekkie pykanie. W słuchawkach Esperanza przeszkadzać może brak regulacji głośności komunikatów dźwiękowych – zawsze są emitowane z maksymalnym natężeniem.

Najlepszy mikrofon mają słuchawki Luxa. Dobrze wypada też Sound Blaster, choć brzmienie głosu nie jest do końca naturalne, a mikrofon rejestruje też hałasy otoczenia. Słuchawki z czterech ostatnich miejsc w ogóle nie nadają się do prowadzenia rozmów telefonicznych. Najgorzej wypada dźwięk rejestrowany przez model Lamax P1 – głos jest zupełnie niezrozumiały.

Opisy nagrodzonych słuchawek Bluetooth

Na pierwszy rzut oka słuchawki Creative nie wyglądają jak faworyt mogący zająć pierwsze miejsce w teście. Są wykonane z matowego plastiku, który nadaje im przeciętny wygląd. Jedynym, choć znaczącym ozdobnikiem są boczne panele o połyskującej powierzchni. Nauszniki nie obejmują całych uszu, jedynie do nich przylegają. Dlatego izolacja od otoczenia jest niska, a wentylacja małżowin bardzo dobra. Poprawnie rozlokowano przyciski. Klawisz odtwarzania służy jednocześnie do odbierania połączeń. Ma bardzo dużą powierzchnię, więc łatwo z niego korzystać. Słuchawki są też bardzo lekkie co może być po części wynikiem użycia małego akumulatora. Ucierpiał na tym dość znacznie czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu. Brzmienie modelu Creative Jam jest jednym z najlepszych w teście, lekko basowe – takie jak powinno być w słuchawkach przenośnych. Słuchawki są też bardzo głośne. Z kolei czułość mikrofonu powinna być troszkę lepsza, a brzmieniu rejestrowanego głosu nieco brakuje głębi.

To pozytywne zaskoczenie, gdy firmie dotychczas niekojarzonej z danym typem produktów powiedzie się stworzenie udanego modelu – tak jest w przypadku słuchawek Lenovo. Urządzenie ma bardzo ciekawą konstrukcję. Słuchawki umieszczono na zakrzywionym pałąku, który jest wystarczająco elastyczny, by można go okręcić np. wokół nadgarstka. Jednocześnie jest tak sztywny, że jego obwodu nie można regulować. W rezultacie nie na każdej głowie będzie dobrze leżał. A ponieważ cała konstrukcja odstaje od czaszki, założenie ciepłej czapki zakrywającej uszy i tył głowy koliduje z możliwością noszenia słuchawek. W urządzeniu może przeszkadzać też nieprzemyślana konstrukcja przycisku odtwarzania. Choć jest dość duży, lekko skierowano go w kierunku środka ucha. Część osób uzna, że korzystanie z klawisza jest bardzo utrudnione. Brzmienie słuchawek Lenovo charakteryzują głośne średnie i wysokie tony. Basy są gorzej słyszalne, a ich klarowność niewystarczająca. Mikrofon ma problemy z oddzielaniem głosu mówiącego od hałasu otoczenia. Brzmienie głosu jest dodatkowo zniekształcone przez zakłócenia.