TP‑Link Archer BE230 – test. Wi‑Fi 7 za niewielkie pieniądze
Okazuje się, że żeby skorzystać ze standardu Wi-Fi 7, wcale nie trzeba wydawać dużej kwoty.
To model raczej z niższej półki i urządzenie z grona tych "postaw i zapomnij" – w praktyce jednak wypada naprawdę nieźle. Sprzęt jest zgodny z Wi-Fi 7, a więc z aktualnym standardem sieci bezprzewodowej, tyle że niestety okrojonym, brakuje tu bowiem nowego pasma 6 GHz. Tym samym do dyspozycji mamy jedynie dobrze znane 2,4 oraz 5 GHz. To zaś, co dostajemy, sprawuje się wyśmienicie.
Świetna wydajność
Urządzenie przetestowaliśmy w trzech miejscach w mieszkaniu dwukondygnacyjnym. Pierwszy punkt pomiarowy obejmował jedno pomieszczenie i tutaj dystans pomiędzy routerem a komputerem wyposażonym w zgodną z Wi-Fi 7 kartę TP-Link Archer TBE400E wynosił ok. metra. Kolejnym "przystankiem" był przeciwległy pokój na tym samym piętrze – w tym przypadku urządzenia dzieliła w linii prostej klatka schodowa i pion techniczny budynku, co zawsze stanowi dla sieci bezprzewodowej wyzwanie. Na końcu zaś sprawdziliśmy, jak BE230 radzi sobie pomiędzy piętrami, kiedy sygnałowi przeszkadzają strop i ściana działowa.
W ramach tego samego pomieszczenia sieć 2,4 GHz potrafi zapewnić wysyłanie i pobieranie na średnim poziomie 200 i 255 Mbit/s, pomiędzy piętrami zaś... niewiele mniej, bo 162 i 211 Mbit/s. Problem pojawia się dopiero, gdy sygnał jest mocno tłumiony: w przeciwległym pokoju osiągi spadły do 59/74 Mbit/s. Jeśli chodzi o 5 GHz, to mamy 432/1037 Mbit/s w pierwszym punkcie, między piętrami 319/513 Mbit/s, z kolei na tej samej kondygnacji obecność grubych ścian, rur i schodów sprawiła, że wydajność routera zmalała do 229 i 228 Mbit/s dla downloadu i uploadu.
Za te pieniądze – świetny
Sprzęt bardzo dobrze radzi sobie zwłaszcza tam, gdzie sieć bezprzewodowa nie musi przebijać się przez zbite, grube warstwy metalu i cementu. Nie jest to jednak w sumie nic dziwnego. Pewną niespodziankę stanowi za to działanie agregacji pasm MLO, co też sprawdziliśmy. To nowa, związana ze standardem Wi-Fi 7 funkcja, która pozwala korzystać jednocześnie z sygnałów 2,4 oraz 5 GHz. Okazuje się, że... nie ma to żadnego sensu i tutaj każdorazowo osiągi są w większym lub mniejszym stopniu gorsze od przepustowości "czystej" sieci 5 GHz.
Tak czy inaczej, TP-Link Archer BE230 to sprzęt zdecydowanie warty swojej ceny. Za niewielkie pieniądze dostajemy wydajne urządzenie, do tego nienastręczające problemów podczas obsługi. Szkoda tylko, że część bardziej zaawansowanych funkcji ukryto za paywallem. Jeśli jednak ktoś szuka przyzwoitego routera, przy którym nie będzie "grzebać", to moim zdaniem może brać w ciemno.
PARAMETRY
Cena: 399 zł | Dostarczył: TP-Link | tp-link.com
Procesor: brak danych • Pamięć: brak danych • Wbudowany modem: brak • Złącza: 1 × WAN 2,5 Gbit/s, 1 × LAN 2,5 Gbit/s, 3 × LAN 1 Gb/s, 1 × USB 3.1 Gen1 • Łączność bezprzewodowa: Wi-Fi 7 2,4 GHz do 688 Mbit/s, 5 GHz do 2882 Mbit/s • Zabezpieczenia: firewall z QoS, filtrami i kontrolą rodzicielską, szyfrowanie WEP, WPA, WPA2, WPA3, serwery i klienci VPN, pakiet HomeShield w subskrypcji • Antena: 4 × zewnętrzna z możliwością zmiany pozycji • Inne: MU-MIMO 2×2, sieci 2,4/5 GHz dla gości, obsługa serwerów FTP i multimediów, udostępnianie plików, aplikacja na smartfona • Wymiary: 268 × 137 × 40 mm (bez anten) • Waga: 600 g
- Wi-Fi 7
- przejrzysty system operacyjny w języku polskim
- świetna wydajność w pasmach 2,4 i 5 GHz
- stosunkowo tani
- port USB do udostępniania plików
- brak pasma 6 GHz
- niektóre funkcje za paywallem
- MLO działa wolniej niż sieć 5 GHz
- wydajność zauważalnie spada, gdy po drodze są grubsze ściany
Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl