AktualnościUSA: Plan ataku na Jemen na Signalu. Brak reakcji amerykańskiego rządu

USA: Plan ataku na Jemen na Signalu. Brak reakcji amerykańskiego rządu

Brzmi to tak kuriozalnie, że aż trudno uwierzyć. Amerykańscy oficjele przygotowywali plan bombardowania Huti w Jemenie na grupie założonej na popularnym komunikatorze Signal. Co jeszcze ciekawsze – przypadkowo dodali tam dziennikarza.

Signal
Signal
Źródło zdjęć: © Signal | Signal
Grzegorz Karaś

Trudno nawet znaleźć słowa, które mogłyby oddać poziom niekompetencji amerykańskich władz w tej kwestii. Nie dość, że planowali szeroko zakrojoną akcję militarną z wykorzystaniem powszechnie dostępnego komunikatora, to jeszcze jeden z wysoko postawionych oficjeli do utworzonej specjalnie w tym celu grupy dodał znanego dziennikarza, który od niemalże początku śledził poczynania polityków.

Plan bombardowania Jemenu na Signalu

Już sam początek jest niesamowity: rzeczoną grupę założył bowiem Michael Waltz, który pełni funkcję… doradcy Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego. Dodając do niej kolejne osoby, przypadkiem zaprosił tam również dziennikarza. I to nie pierwszego z brzegu: między rządowych oficjeli trafił bowiem Jeffrey Goldberg, redaktor naczelny The Atlantic.

Został on zaproszony do korzystania z platformy Singal przez Waltza już 11 marca, następnie zaś dostał zaproszenie do grupy o nazwie "Houthi PC small group". Tam zaś zobaczył… same tuzy amerykańskiej polityki. Wśród osiemnastu obecnych znaleźli się bowiem m.in. wiceprezydent USA, sekretarz obrony czy dyrektor wywiadu. Czując się swobodnie we własnym towarzystwie, ludzie ci szczegółowo omawiali sprawy związane nie tylko z planowanym atakiem na Jemen, ale i z szeroko pojmowaną polityką krajową i zagraniczną – szczegóły na ten temat znajdziecie w artykule The Atlantic. Wszystko to działo się zaś w obecności i na oczach dziennikarza, który po uprzednim upewnieniu się, że nie jest to mistyfikacja, przygotował z podanego mu na tacy tematu bardzo obszerny materiał, który już odbił się szerokim echem nie tylko w Ameryce.

Fragment rozmowy polityków udostępniony przez The Atlantic.
Fragment rozmowy polityków udostępniony przez The Atlantic.© The Atlantic | The Atlantic

Administracji Trumpa, w szczególności zaś Waltzowi, zarzuca się dyletanctwo, brak świadomości zagrożeń związanych z wykorzystywaniem publicznych w zasadzie kanałów komunikacyjnych, pogwałcenie wszelkich zasad bezpieczeństwa narodowego oraz niefrasobliwość, jeśli chodzi o weryfikację uczestników rozmowy. Dość powiedzieć, że dziennikarz nie został w żaden sposób zweryfikowany i nikt się z nim nie kontaktował – i to zarówno, kiedy dołączył do grupy, jak i potem, kiedy sam ją opuścił. W świetle wszystkich tych informacji – cóż, z całą pewnością nie są to wyolbrzymione oskarżenia.

Zastanawiający przy tym wszystkim jest jednak brak reakcji Białego Domu. Jak na razie sprawa nie została nawet skomentowana przez Trumpa. Nieoficjalnie jednak mówi się, że Waltz zapłaci za blamaż swoją karierą polityczną i albo zostanie zwolniony, albo odejdzie sam pod presją zwierzchników. Decyzja w tej sprawie ma się pojawić najpewniej jeszcze dziś lub jutro.

Wybrane dla Ciebie