USA ubiło prawo, które umożliwiłoby łatwe rezygnowanie z subskrypcji
Amerykanie muszą pogodzić się z tym, że korporacje nadal pozostaną bezkarne i będą obwarowywać proces rezygnacji z subskrypcji za miliardem okien, podstron i potwierdzeń.
W ubiegłym roku Federalna Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych (FTC) przedstawiła swoje plany dotyczące wyeliminowania przesadnie (i celowo) skomplikowanych procesów rezygnacji z wszelkiej maści internetowych subskrypcji. Jak jednak podaje serwis Engadget, żadnych zmian na tym poletku Amerykanie nie uświadczą, jako że Sąd Apelacyjny Ósmego Okręgu USA stanął po stronie uciśnionych korporacji i poparł je w sporze.
USA ubiło prawo, które umożliwiłoby łatwe rezygnowanie z subskrypcji
Założeniem proponowanego przepisu, nazwanego roboczo "kliknij, aby anulować", było nałożenie na usługodawców obowiązku jasnego informowania na temat tego, jak wygląda rezygnacja z subskrypcji, a także maksymalne uproszczenie tego przedsięwzięcia – tak, aby nikt nie miał z nim problemów. Celem urzędników z FTC było sprawienie, aby proces rezygnacji był tak przejrzysty, jak ten związany z rejestracją.
Oczywiście nie spodobało się to korporacyjnemu lobby, które od początku było silnie przeciwne temu pomysłowi. Teraz, dosłownie kilka dni przed planowanym wejściem prawa w życie, zostało ono posłane do grobu przez panel sędziów. Stwierdził on, że Federalna Komisja Handlu nie wywiązała się odpowiednio ze swojego zadania, a jej praca w tej kwestii pozostawia wiele do życzenia. Jak możemy przeczytać w wystosowanym orzeczeniu:
Chociaż z pewnością nie popieramy stosowania nieuczciwych i oszukańczych praktyk w marketingu opcji negatywnych, niedociągnięcia proceduralne procesu tworzenia przepisów przez Komisję są w tym przypadku fatalne. Unieważnienie całego przepisu jest w tym przypadku właściwe ze względu na szkodę poniesioną przez składających petycję w wyniku błędu proceduralnego Komisji
Jeśli przepisy udałoby się wdrożyć, sprzedawcy usług nie mogliby już dłużej akceptować milczenia ze strony klientów jako przystania na nowe warunki umowy i tym samym podnosić cen abonamentów. Ukrócone zostałyby również praktyki polegające na zmuszaniu klientów do wiszenia przez długie godziny przy telefonie i bycia przerzucanym od konsultanta do konsultanta celem złożenia rezygnacji, jak to ma w zwyczaju serwować m.in. Adobe.
Mimo wszystko Letitia James, prokurator generalna Nowego Jorku, poinformowała, aby przygotować się do wdrożenia rzeczonych zasad. W wystosowanym we wtorek komunikacie prasowym kobieta stwierdziła, że "nowojorczycy nigdy nie powinni być zmuszeni do przechodzenia przez skomplikowany proces tylko po to, aby anulować niechcianą subskrypcję". Obecnie nowojorskie biuro prokuratora analizuje tę decyzję. James pochwaliła się przy okazji, że w przeszłości udało się jej wywalczyć pokaźne odszkodowania za zagrywki utrudniające wycofanie się z abonamentu. Dla przykładu, przedsiębiorstwo Equinox zapłaciło grzywnę w wysokości 600 tys. dolarów, sprawę w sądzie w analogicznej kwestii przegrało także SiriusXM.
Wedle internetowego dziennika The Guardian, orzeczenie sądu może mieć wpływ na to, jak FTC będzie podchodzić w przyszłości do podobnych przepisów dotyczących ochrony konsumentów. W międzyczasie przedsiębiorstwa żerujące na amerykańskich klientach i rzucające im przy każdej nadarzającej się do tego okazji kłody pod nogi mogą odtrąbić istotny sukces w starciu z regulatorem.