"Wzrost cen pamięci RAM będzie stanowił poważny problem dla graczy przez kilka lat". Szef Epic Games o sytuacji na rynku pamięci
Czasy, w których RAM stanowił jedną z najtańszych części komputerów, minęły. Podziękować możemy za to korporacjom, które wykupują hurtowe ilości pamięci na potrzeby centrów danych oraz rozwoju sztucznej inteligencji, nie pozostawiając praktycznie nic dla pojedynczych konsumentów.
Drożejący w zawrotnym tempie RAM stał się jednym z głównych tematów obecnego miesiąca. Pamięć, którą jeszcze do niedawna byliśmy w stanie otrzymać w naprawdę przyzwoitej cenie, obecnie kosztuje już praktycznie dwa razy tyle, co we wrześniu i na początku października. Ba, w Stanach Zjednoczonych za niektóre zestawy modułów przyjdzie nam już zapłacić więcej, niż za nowy egzemplarz PlayStation 5 Pro. Co prawda w Polsce nie jest jeszcze aż tak tragicznie, aczkolwiek warto mieć na uwadze, że większość trendów, wliczając w to te negatywne, trafia do nas z lekkim opóźnieniem. W skrócie – najlepszy czas na kupno RAM-u już minął, zaś nowe, niewiarygodnie wysokie, ceny prawdopodobnie zostaną z nami na dłużej – a przynajmniej tak uważa szef Epic Games, Tim Sweeney.
Wysokie ceny RAM-u będą problemem przez wiele lat
Jako głównych winowajców rosnących cen RAM-u podaje się dwa czynniki. Pierwszym z nich jest stopniowe wygaszanie standardu DDR4, kiedy wciąż znajduje się on w użyciu, a na rynku panuje ogromne zapotrzebowanie na tę technologią. Drugi zaś jest wynikiem trwającego nieprzerwanie od wielu miesięcy boomu na AI, w wyniku którego korporacje rzuciły się na pamięć, wykupując jej całe zapasy na potrzeby własnych centrów danych i maszyn wykorzystywanych do pracy ze sztuczną inteligencją. To właśnie takim firmom możemy podziękować za doprowadzenie do sytuacji, w której cena 32-gigabajtowego modułu DDR5 o nie najlepszych parametrach niedługo przebije barierę tysiąca złotych.
Do problemów na rynku odniósł się Tim Sweeney, CEO Epic Games, który w przeszłości niejednokrotnie krytykował gigantów technologicznych, a nawet toczył z nimi bezpośrednie batalie sądowe. Jak napisał Sweeney, "wzrost cen pamięci RAM będzie stanowił poważny problem dla graczy przez kilka lat", odnosząc się przy tym głównie do sprzętu z najwyższej półki.
Sweeney potwierdził teorię, że rosnące ceny pamięci są wynikiem jej niedoboru. Ten zaś został spowodowany zmianą priorytetu fabryk, dla których to duże przedsiębiorstwa stały się klientami numer jeden.
Firmy pokroju OpenAI, Google, Anthropic, ale także Amazona, Oracle i Microsoftu, mają apetyt na RAM, którego wręcz nie sposób obecnie zaspokoić. Warto przy tym pamiętać, że w parze z ogromną mocą obliczeniową pozyskiwaną przez wspomniane korporacje idzie równie ogromne zużycie energii, niemniej w tym kontekście nikt już nawet nie próbuje wspominać o szkodliwym wpływie na środowisko. Tym mają przejmować się poszczególne gospodarstwa domowe, zaś w międzyczasie twórcy ChataGPT wznoszą centrum danych, które będzie pożerało tyle prądu, co cały Nowy Jork w szczytowych momentach.
Nie ma przy tym co się łudzić, że sztuczna inteligencja szybko pójdzie w odstawkę. Zajmujące się nią firmy wciąż są oczkiem w głowie inwestorów i nic nie wskazuje na to, aby miały one zostać odcięte od kroplówki z miliardów dolarów – zarówno tych płynących z prywatnych dotacji, jak i tych pochodzących z kieszeni podatników, przyznawanych w ramach rządowych subwencji.
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl